Przygody Czechów w Rosji
Na wojenne dokonania naszych południowych sąsiadów patrzymy w Polsce przez pryzmat dobrego wojaka Szwejka. Sęk w tym, że jest to szalenie mylące uogólnienie.
Przed paroma laty prasa nad Wełtawą z uwagą odnotowała zamieszanie z odsłonięciem w Samarze pomnika czeskich legionistów z czasów I wojny światowej. W 2011 r. podobne awantury miały miejsce w Czelabińsku, a także w Kazaniu, Jekaterynburgu i dziesiątkach innych miejsc na wschód od Uralu, gdzie w wojnie domowej zginęło prawie 4,2 tys. Czechów.
Choć pomniki, a najczęściej tablice pamiątkowe, były skutkiem umowy z Rosją, boje z lokalnymi władzami o ich realizację trwały latami. Często szło tylko o odtworzenie monumentów, które Czesi wznieśli na swoich cmentarzach wojennych jeszcze przed opuszczeniem Syberii w 1920 r. Jednak w szale niszczenia bolszewicy w Samarze nawet wykopane szczątki poległych spalili w miejscowej cegielni. Nic dziwnego, że największy opór szedł ze strony komunistów, przeciwnych upamiętnianiu na rosyjskiej ziemi znienawidzonych „czeskich psów" i „białoczechów".
Jednak kierowane przeciw Czechom oskarżenia o zdradę lub nielojalność padają także od zwolenników białogwardzistów i Polaków. Źródłem kontrowersji może być niezrozumienie dla konsekwencji, z jaką czeskie oddziały w Rosji trwały przy czeskim interesie narodowym, nie dając się wplątać w sprzeczne z nim lub...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta